27-08-2016
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Skellig Michael
Uniwersum "Gwiezdnych wojen" to świat pełen niezwykłych i ekscytujących światów rozsianych po odległej galaktyce. W nowej trylogii George’a Lucasa większość planów była generowana komputerowo. Nadużywanie komputerowych efektów specjalnych spotkało się z dość powszechną krytyką fanów i przyczyniło się do tego, że w kosmicznej epopei wyreżyserowanej przez J.J. Abramsa pracę grafików komputerowych znacznie częściej uzupełniały tradycyjne rekwizyty, a wiele scen kręcono w naturalnych plenerach. Jedną z nich była zapierająca dech w piersiach finałowa scena VII epizodu. Choć wielu widzów w pierwszym odruchu było przekonanych, że zjawiskowa górzysta wysepka rzucona w bezkres ocean jest zbyt bajkowa by mogła istnieć naprawdę, w istocie mamy tu do czynienia z jak najbardziej realnym miejscem.
Scenę nakręcono na Skellig Michael, wyspie położonej u południowozachodnich wybrzeży Irlandii, która, począwszy od VII wieku, przez 800 lat służyła za dom wspólnocie iryjskich mnichów. - Wyspa stanowi wielką atrakcję turystyczną, choć wstęp został ograniczony w celu ochrony cennych zabytków i siedlisk ptaków gniazdujących w załomach skalnych. Jednocześnie może tu przebywać do 180 osób, a w ciągu roku Skellig Michael odwiedza średnio 11 tys. turystów – opowiada Piotr Chalimoniuk. Ekipa filmowa już wróciła na wyspę, by realizować kolejne sceny, które ujrzą światło dzienne wraz z premierą ósmej części "Gwiezdnych wojen" zaplanowaną na grudzień 2018 roku.