28-05-2022
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Próbujesz się zrelaksować, ale zmagasz się z nasilonym stresem i negatywnymi myślami? Wielu ludzi ma takie doświadczenia i utworzono na nie nowe określenie: „stresslaxing".
Zjawisko jest dość powszechne i sprawia, że zamiast „odsapnąć" i zmniejszyć napięcie, pozostajemy w stanie ciągłej gotowości i niepokoju o niedostatecznie dobrze wykorzystany czas. W efekcie, kiedy planujemy coś, co ma pozwolić nam odpocząć i osłabić , uzyskujemy efekt przeciwny do zmierzonego - czujemy się jeszcze bardziej zestresowani, a nawet możemy doznawać ataku paniki.
Jak podaje psycholog Jolanta Burke, wśród głównych przyczyn stresslaxingu są:
- zaprzeczanie doświadczaniu stresu; możemy się oszukiwać, że dana sprawa czy czyjeś zachowanie nie niepokoi nas lub nie , ale nasz organizm nie da się łatwo zwieść i będzie dawał sygnały stresu;
- strach przed tym, co powiedzą inni ludzie; w kulturze, w której praca staje się przepotężną wartością, chęć odpoczynku może wręcz wywoływać poczucie winy i obawę przed krytycznymi ocenami ze strony innych;
- trudności w podejmowaniu decyzji; zdarza się, że irytuje nas samo planowanie relaksu; gdzie, jak długo i w jaki sposób odpoczywać - o tym wszystkim trzeba , zorganizować, dookreślić, a to może zniechęcać i dodatkowo stresować.
Co zatem robić?
Przede wszystkim warto ograniczyć ilość opcji r tak, by wybór nie był zbyt szeroki, bo wtedy nasz umysł jest zagubiony i nasila się niepokój w związku z dużym wachlarzem możliwości.
Poza tym pamiętaj, dlaczego się relaksujesz - to jest niezbędne dla twojego zdrowia i samopoczucia, które z kolei przekładają się na produktywność. Odpoczynek jest ci po prostu potrzebny i nie ma w nim nic złego, wręcz odwrotnie, jeśli go unikasz, przestajesz być efektywny/a, bez względu na rodzaj zawodowych i prywatnych obowiązków.
Na podstawie: