23-07-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Dokąd jeździmy najczęściej i ile pracujemy na takie wakacje?
Według Raportów Podróżnika, przygotowywanych przez Travelplanet.pl od kilkunastu lat, ale także bieżących analiz statystyk rezerwacji, polscy turyści najchętniej wybierają letni wypoczynek w hotelach 4* ze śniadaniami i obiadokolacjami (HB) lub wyżywieniem All inclusive. Tego lata taki właśnie standard wypoczynku zarezerwowało 46,2 proc. polskich turystów wyjeżdżających z biurami podróży.
Za wypoczynek tego typu polscy płacą średnio 2695 zł od osoby. Jednak te kwoty odbiegają, czasem nawet bardzo znacząco od najtańszych ofert na rynku. Np. w ofercie Travelplanet.pl można znaleźć standardowe oferty przelotu i pobytu w 4* hotelu z wyżywieniem HB do Turcji, Grecji lub Bułgarii - to najpopularniejsze kierunki - za 1700 - 1900 zł/os. Zupełnie inną kwestią jest oferta last minute - w tym wypadku przeceny mogą sięgać nawet 30%.
Osoby pracujące jako pomocnicy budowlani, sprzedawcy, pracownicy produkcji, monterzy elementów w procesie produkcji, konfekcjonerzy czy doradcy klienta pracujące w przemyśle lekkim, budownictwie, administracji, bankowości, usługach, także specjaliści budowlani i kierownicy placówek kulturalnych na takie wakacje muszą pracować ok. miesiąc, Ew. przeznaczyć na taki 7 - 9 dniowy wypoczynek całą „urlopową" wypłatę.
Z kolei niektórzy specjaliści, tacy jak analitycy baz danych, specjaliści ds. serwisu, testerzy oprogramowania, zarabiający ok. 5-6 tys. zł brutto, a netto na dzień 175 - 200 zł, na podobne wakacje pracują dwa tygodnie zaś dyrektorzy z energetyki i ciepłownictwa czy handlu - ok. tygodnia.
Wakacje luksusowe
To wypoczynek w hotelach o najwyższym standardzie. Od lat popularność takich wakacji rośnie, a tego lata w hotelach 5* z wyżywieniem All inclusive chce wypoczywać ok. ¼ polskich turystów wyjeżdżających z biurami podróży. Co interesujące, ceny wakacji w takim standardzie rosną najwolniej. To do pewnego stopnia tłumaczyłoby zarówno rosnącą popularność takiego wypoczynku jak również ich „egalitarność". Jeśli na taki luksusowy wyjazd zdecyduje się zarówno szeregowy pracownik produkcji jak i dyrektor banku, który musi nań pracować od 2 do 5 dni dłużej niż na najpopularniejsze wśród polskich turystów wakacje „czterogwiazdkowe".
„Egalitarność" luksusowych wakacji ma jeszcze inne źródło. Średni koszt, realnie ponoszonych przez ogół turystów, znacząco odbiega od najtańszych ofert w tym standardzie. Na przełomie czerwca i lipca można było polecieć do hotelu 5* z wyżywieniem AI na tydzień za nieco ponad 1400 zł od osoby, a więc za grubo mniej niż połowę średnich wydatków na taki wypoczynek. Takie właśnie luksusy, często kupowane w ofercie last minute, mogą być domeną mniej zarabiających turystów. Wówczas może się okazać, że na wakacje na 5 gwiazdek mniej więcej tyle samo pracuje kasjer - sprzedawca co kierownik lub dyrektor w firmie transportowej - bo pierwszy kupił wakacje na ostatnią chwilę, a drugi w ofercie katalogowej, jadąc tam gdzie chce a nie tam, gdzie trafiła się okazja.